Team polecam wszystkim z całego serca, jeśli ktoś jest gotowy zawalczyć o siebie, zbudować dobrą i zdrową relację ze sobą, z jedzeniem i aktywnością fizyczną.

Korzystałam jedynie z cateringu, bo to przecież wystarczy, tylko dietę przytrzymać. Tyle, że katowałam się i głodowałam na 1200 kaloriach.

Moim kompleksem od kilku lat były brzuch i uda. Udawało mi się tak dobierać ubrania, żeby nie było tego widać, ale w bieliźnie czy stroju kąpielowym nie czułam się dobrze.

Na początku maja ponownie trafiłam na kolejne relacje, tym razem z metamorfozami innych TZ Girls. Wyglądało to niesamowicie, a wręcz trochę niemożliwie.

To była najlepsza inwestycja w mój rozwój, zarówno fizyczny, jak i psychiczny.

TZ przygotował mnie idealnie na ślub, ale się nie rozstajemy, bo to już mój styl życia i chcę, żeby tak pozostało. I najważniejsze: w teamie budujemy siebie na lata, nie na lato!

To jest wszystko to, o czym można przeczytać w różnych książkach i na dziesiątkach kont w SM, zebrane w jednym miejscu, bez chaosu informacyjnego.

Dołączenie do Teamu było jedną z najlepszych decyzji tego roku!

Kiedy odkryłam TZ Team, w moim sercu zagościła iskierka nadziei. Przeglądając metamorfozy na Instagramie, zobaczyłam, jak wiele osób osiągnęło swoje cele dzięki wsparciu, które oferujecie.

Wcześniej, przez około rok, trzymałam dietę keto i robiłam godzinne cardio przynajmniej 4 razy w tygodniu, oczywiście nie byłam zadowolona ze swojej sylwetki.

Zaczęłam szukać przyczyny i stwierdzono u mnie niedoczynność tarczycy. Jestem pod stałą opieką lekarza, ale pozostał problem zbędnych kilogramów.