-12
kg
-14
cm
w pasie
Analityczka biznesowa
Przez pół swojego dorosłego życia myślała, że jej największym błędem było jedzenie po 18:00. Zrzuciła 12 kilogramów, jedząc kolację nawet o 23:00 🤯
Praca biurowa
Chowałam się za workowatymi ubraniami, żeby tylko nie było widać, co dzieje się z moim ciałem. To, co udało mi się zrzucić (oczywiście dziwnymi dietami, tj. 1200 kcal, diety pudełkowe, post przerywany), szybko wracało – oczywiście z efektem jojo. Katowałam się ciągle tym samym jedzeniem: kurczak, ryż – standardowe „dietetyczne jedzenie”, którego po jakimś czasie szybko ma się dość.
Próbowałam Waszych przepisów i nie wierzyłam, że można w ten sposób schudnąć. Nagle, w listopadzie zeszłego roku, poczułam impuls, że albo teraz do Was dołączę, albo nigdy! Musiałam się za siebie wziąć, poczułam, że to odpowiedni moment. Jak tylko dostałam premię, postanowiłam, że będzie to inwestycja w siebie i w swoje lepsze jutro.
Gdzie znaleźć czas jeszcze na treningi 3 razy w tygodniu i przygotowywanie posiłków? Ale nie taki diabeł straszny – wprawiłam się oczywiście w gotowanie, a treningi sprawiały mi frajdę. Ćwiczę cały czas w domu, 3 razy w tygodniu, a posiłki przygotowuję na jeden lub dwa dni. Są to śniadania i drugie śniadania, zazwyczaj słodkie, bo kocham słodycze, a obiady i kolacje robię na bieżąco. Mam swoich ulubieńców, jeśli chodzi o posiłki – moja Ania wie, że rzadko coś zmieniam 😅. Uwielbiam to jedzonko, wybieram to, co lubię i na co mam ochotę. Lubię to, że wszystko mam rozpisane, zaplanowane – treningi, posiłki. Oczywiście nie będę kłamać, że od prawie roku trzymam dietę na 100%, bo zdarzają się jakieś okazje, wyjścia, gdzie jem coś spoza planu.
Jestem z siebie dumna! ❤️ Przeszłam długą drogę, czuję się coraz lepiej ze sobą, pewniej 🤗, ale najwięcej zaszło w mojej głowie. Mam uczucie, że mogę wszystko, że jestem silna i ze wszystkim dam sobie radę 🫡. Nie jest teraz najlepiej w moim życiu prywatnym, ale nie załamałam się! Myślę, że gdyby nie Wy, mogłoby być znacznie gorzej. Zmieniłyście moje życie, podejście do niego o 180 stopni.