-12
kg
-14
cm
w pasie
Analityczka biznesowa
Przez pół swojego dorosłego życia myślała, że jej największym błędem było jedzenie po 18:00. Zrzuciła 12 kilogramów, jedząc kolację nawet o 23:00 🤯
Analityczka biznesowa
Moja aktualna waga jest niemal taka jak w czasach gimnazjalnych, gdzie panowała moda na „niejedzenie”, zaburzenia odżywiania i "te sprawy"… Ale sylwetka nigdy nie prezentowała się tak jak dziś. Po trudnym młodzieńczym okresie, przytyłam ok 10 kilogramów i przez wiele lat próbowałam różnych, „zdrowych” metod odchudzania. Byłam pod opieką dietetyka, dzięki któremu faktycznie zrzuciłam zbędne kilogramy, jedząc w kółko twaróg, serki wiejskie i ryż z warzywami (uwierzcie, niesmak pozostał do dziś) – niestety zabrakło fazy wyjściowej i efekt jojo był gwarantowany.
Czego nauczyłam się w TZ – na pewno dokonywać świadomych wyborów, czy to jeśli chodzi o posiłek w restauracji, czy o wielkość porcji. Z całą pewnością zwracam większą uwagę na to, co wkładam do koszyka podczas zakupów. Teraz już wiem, że dieta może być pyszna i wcale nie trzeba z wszystkiego rezygnować, jeśli tylko dobrze ją zbilansujemy. Uwielbiam ten rytm i rutynę. Najbardziej jestem dumna z ograniczenia spożywania czipsów – przed TZ nie było tygodnia bez zjedzenia paczki, teraz, jeśli jem, to zupełnie okazjonalnie, ale najważniejsze jest dla mnie to, że nie odczuwam potrzeby ich jedzenia. To samo dotyczy alkoholu – kiedyś impreza bez % była dla mnie niewyobrażalna, teraz mogę się super bawić i przynajmniej na drugi dzień mam siłę, by wstać z łóżka.
Ważna zmiana zadziała się też w mojej głowie. Dzięki TZ wiem, że muszę stawiać na siebie, nie mogę kierować się tym, co robią i mówią inni. To dzięki mojej ciężkiej pracy, przy wsparciu wspaniałej załogi TZ, udało mi się wypracować formę życia! Pozbyłam się kompleksów – wyglądam pięknie, mam jedną brodę i mięśnie, o których istnieniu nie miałam dotąd pojęcia. Dzięki treningom zyskałam niebywałą kondycję, dzięki której będę mogła realizować swoje górskie marzenia.