Oj, zmieniło się bardzo dużo – przeorganizowałam sobie życie. Znalazłam czas, którego wcześniej wydawało mi się, że nie mam.

Potrzebowałam dodatkowego bodźca.

Oj, zmieniło się bardzo dużo. Przeorganizowałam sobie życie. Znalazłam czas, którego wcześniej wydawało mi się, że nie mam, ale żeby do tego doszło, potrzebowałam dodatkowego bodźca – osoby, której zaufam i która pokieruje, bo sama nie wiedziałam, jak się za to zabrać, co robić, żeby było dobrze. Dlatego przed dołączeniem do teamu, kiedy próbowałam na własną rękę, po chwili wydawało mi się to bez sensu i odpuszczałam.

Początkowo byłam w szoku.

Bo mogę jeść produkty, które od zawsze wydawały mi się zakazane. Dopiero z czasem zrozumiałam, że wszystko jest dla ludzi, tylko w odpowiednich ilościach. Pojęcia „białkowo-tłuszczowy” i „zbilansowany” były dla mnie magią – no bo jak to komponować? Tutaj już nie jest mi to straszne. Bardzo doceniam spokój wewnętrzny w momencie, kiedy pojawia się u mnie odstępstwo – nie mam wyrzutów sumienia, po prostu wiem, że na drugi dzień wracam do rytuałów, których się tutaj wyuczyłam, i wszystko będzie dobrze.

Bez zbędnego oceniania.

Jeżeli chodzi o Team, to naprawdę pierwsze miejsce, gdzie aż tyle dziewczyn potrafi być dla siebie wsparciem, bez zbędnego oceniania i komentowania, a to dużo pomaga na etapie metamorfozy i walki o siebie. W końcu ubieram to, na co mam ochotę, i czuję się w tym dobrze. Można by długo wymieniać, bo plusów jest mnóstwo. Moje żyćko zmieniło się na lepsze, za co jestem bardzo, bardzo wdzięczna ❤️.