-12
kg
-14
cm
w pasie
Analityczka biznesowa
Przez pół swojego dorosłego życia myślała, że jej największym błędem było jedzenie po 18:00. Zrzuciła 12 kilogramów, jedząc kolację nawet o 23:00 🤯
Mama na pełen etat
Od dawna chciałam się przestawić na porządne planowanie jadłospisu, przygotowywanie pod niego listy, żeby nie marnować żywności i zawsze mieć gotowe jedzenie. Wiadomo, są takie posiłki, które przygotowane kilka dni wcześniej są średnio zjadliwe 😅, ale ogólnie, gdy poczynię większą produkcję rzeczy „dobrych do mealprepu”, to mam łatwiej w życiu. Ba! Nawet dzieciom staram się przygotowywać coś wieczorem wcześniej, żeby nie było draki, że dementory głodne, a tu matka jak w ukropie w garach się mota.
Wcześniej, przed pandemią i zamknięciem nas w mieszkaniach, uwielbiałam spędzać w ten sposób piątkowe czy sobotnie popołudnia i zamieniać alkohol na piwka zero. Znajomi tego nie rozumieli, a ja czułam się rewelacyjnie. Brak kaca, opuchlizny – no ekstra! Tylko to w połączeniu z moim słomianym zapałem do diety nie dawało rezultatów. Tutaj w teamie dostałam przepis na osiągnięcie swojego celu, jakim jest sylwetka, o jakiej najwidoczniej nawet nie wiedziałam, że marzę.
z moim ciałem w przeciągu tych 4 miesięcy, przechodzi moje najśmielsze oczekiwania. Zupełnie szczerze, to do mnie nie dociera, że jestem już szczuplejsza. Nie mówię „chuda”, bo nawet nie umiem na siebie w ten sposób spojrzeć, ale fakt, że mieszczę się na spokojnie w S czy 36, jest dla mnie szokujący.